Pocztówki z wakacji cz.1

Pocztówki, kartki, listy z podróży. Te, zdawać by się mogło, nieodległe pamiątki odeszły do lamusa wyparte przez współczesne nośniki. Kiedyś rodzina i znajomi oglądali  zwiedzane przez nas miejsca, na pocztówkach, widokówkach naznaczonych  odręcznym pismem nadawcy. Teraz   wrzucamy zdjęcia z podróży  i różnych imprez na portale społecznościowe, oczekując setek „lajków”. Wszyscy mają się dowiedzieć i zobaczyć, gdzie bywamy,  jak wyglądamy i co spożywamy.

Urlop 2016 postanowiliśmy  spędzić  w Polsce. Jechaliśmy do „naszego” Trójmiasta  nieco okrężną drogą, przez Danię i Niemcy. Pokonaliśmy najdłuższy na świecie most łączący dwa państwa.Wantowy most nad Cieśniną Sund ma długość 7845 m i łączy szwedzkie miasto Malmö ze stolicą Danii . Po dwudniowym zwiedzaniu Kopenhagi i  przemiłym spotkaniu z koleżanką z Klubu Polki na Obczyźnie, z duńskiego portu w Gedser udaliśmy się promem do niemieckiego Rostocku, aby dalej przez  Świnoujście i nadmorskie kurorty dotrzeć do perły Bałtyku -Sopotu. Krótkie spotkanie z rodziną i następnym przystankiem była Warszawa. Naszym miejscem docelowym były  Bieszczady, które od zawsze chciałam zwiedzić i mimo, że w młodości mieszkałam dość blisko tego regionu, jakoś nigdy nie było mi tam po drodze. Teraz przyszło nam pokonać ponad 2000km, zanim  dotarliśmy do Wetliny -naszej bazy wypadowej w Bieszczadach. Po drodze zwiedziliśmy  Puławy, Kazimierz Dolny, Nałęczów i Zamość z Roztoczem Środkowym. Dla mnie, urodzonej w Lublinie i wychowanej na lubelskiej wsi, była to niezwykle sentymentalna podróż, pełna retrospekcji.

Kopenhaga

 

Gedser – Rostock – Świnoujście

Sopot

   Warszawa

 

Puławy, Kazimierz Dolny, Nałęczów – miejsca moich szkolnych wycieczek.

W Nałęczowie zastała nas  burza i straszna ulewa, a ja z determinacją  szukałam kawiarni mieszczącej się  w domu, w którym mieszkał Bolesław Prus.

Kierując się w stronę przepięknego Roztocza Środkowego, odwiedziliśmy miejscowość znaną nam z  ulubionych powieści  Andrzeja Pilipiuka.

Wojsławice– to miejsce akcji zbioru opowieści, których  bohaterem jest niejaki  Jakub Wędrowycz, wiejski bimbrownik i  egzorcysta. Bohater literacki wykreowany przez Pilipiuka doczekał się nie tylko pomnika, ale w miejscowości odbywa się w lipcu konwent Dni Jakuba Wędrowycza. To  interdyscyplinarna, trzydniowa impreza kulturalna o profilu związanym z szeroko pojętą fantastyką, organizowana nieprzerwanie od 2006 roku.  Organizatorem imprezy jest  Lubelskie Stowarzyszenie Fantastyki „Cytadela Syriusza”  zrzeszające sympatyków i miłośników fantastyki. Opowieści o przygodach Jakuba Wędrowycza cieszą się w Polsce ogromną popularnością. Na zdjęciach pomnik Jakuba Wędrowycza i zapowiedź kolejnej, ósmej części zbioru opowiadań pt. „Konan destylator” .

 

 

Klemensów – dawny pałac Zamoyskich,  pokazany w  nagrodzonym Oscarem, filmie „Ida” jest obecnie przedmiotem walki  spadkobierców ze skarbem państwa o odzyskanie pięknego zespołu parkowo-pałacowego w skład którego wchodzą oprócz pałacu: oranżeria, trzy kordegardy,  stajnia z wozownią, maneż i ujeżdżalnia, dom czeladny, okólnik gospodarczy.   Tymczasem wszystko popada w ruinę.

 

 

Wieś lubelska słynie z uprawy chmielu. Ponad 40% całej krajowej produkcji pochodzi z Lubelszczyzny. Polska jest czwartym w Europie i szóstym na świecie producentem tego surowca. Chmiel kojarzy nam się najczęściej z piwem, ale jest on wykorzystywany również w kosmetologii, lecznictwie, a nawet w kuchni. Pamiętam jaką frajdę mieliśmy w dzieciństwie podczas zbiorów szyszek chmielu. Należało z wielką siłą, często przy pomocy starszych, pociągnąć pęd chmielowy, który spadając okrywał cię pachnącą zieloną pierzyną. Wygrzebanie się, spod kłębowiska liści i szyszek stanowiło nie lada wyzwanie. Takie były letnie zabawy wiejskich dzieci.

Na zdjęciu poniżej zadowolony wielbiciel chmielowych szyszek w płynie.

Ciąg dalszy wakacyjnej podróży już wkrótce.

Dziękuję i zapraszam.